27 maja 2012 KKS Kalisz – Płomień Opatów 5:3
Piłkarze trójkolorowych przypieczętowali awans do IV ligi wygraną z Płomieniem Opatów 5:3(2:0) i tym samym zakończyli rundę wiosenną nie przygrywając ani jednego spotkania ! W ten niedzielny poranek zebrało się nas ok. 130 osób z dwiema flagami oraz transparentem „Fuck Euro”. Mecz rozpoczął się od prezentacji oprawy „Bójcie się chamy do IV ligi wracamy”. Dalej rzucamy serpentyny oraz spore ilości konfetti, które latało po sektorze już do końca meczu. Po ostatnim gwizdku wbiegamy na murawę z szampanami w asyście rac oraz petard hukowych oznajmiając, że w Kaliszu tylko KKS !
20 maja 2012 KKS Kalisz – Pogoń Nowe Skalmierzyce 3:2
Kilka lat temu zapewne to spotkanie wzbudzałoby nieco większe zainteresowanie, jednakże po zawieszeniu działalności przez ekipę Pogoni nikt nie brał realnie możliwości ich przyjazdu (przez ostatnie lata zawsze była taka nadzieja – mała bo mała ale zawsze była ). Nas tego dnia może ok. 50-60 bez dopingu. Na płocie wisi debiutujący flago-baner chłopaków z os. Czaszki. Brawo za inicjatywę. Mniejsza liczba i ogólnie piknikowa atmosfera spowodowana odbywającym się dzień wcześniej wspólnym kibicowskich grillem mającym na celu uczczenie awansu stąd forma w dniu meczu na pewno „wczorajsza”. Co do samej imprezy. Grill odbywał się na jednym z kaliskich osiedli. Można śmiało powiedzieć, że uczestniczyło w nim ok. 40 osób. Imprezę na pewno można zaliczyć do udanych. Z biegiem czasu świętowanie awansu przeniosło się w inne części miasta gdzie również było dość ciekawie.
Nas: ok. 50-60
Gości: 0
16 maja 2012 KS Opatówek – KKS Kalisz 1:2
Już przed meczem było wiadomo że będzie to dla nas wydarzenie sezonu. Układ tabeli przed spotkaniem mówił jedno – przy ewentualnej wygranej Dumy Kalisza nad wiceliderem z Opatówka to właśnie KaKaeSiacy na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zapewnią sobie awans do grona IV-ligowców. Z tego powodu na pewno w naszych szeregach dało się wyczuć szczególne poruszenie. Jedyną obawę stanowił termin rozegrania meczu – środowe popołudnie nie dla wszystkich dawał możliwość wybrania się razem z nami do podkaliskiej miejscowości. Zbiórkę nietypowo zaplanowano na ul. Sportowej prowadzącej na nasz stadion. KaKaeSiacy na stadion w Opatówku wybrali się w dwóch grupach. Około 40 osobowa podróżowała autobusem podmiejskim. Znacznie liczniejsza jednak wybrała prywatny transport kołowy. Dzięki uprzejmości działaczy gospodarzy wszyscy weszliśmy na stadion w jednej grupie jednocześnie wrzucając do puszki „co łaska”. Od początku daliśmy do zrozumienia jaki jest w dniu dzisiejszym cel nadrzędny – IV LIGA IV LIGA KKS niosło się po stadionie. Tradycyjnie już podczas naszych wizyt w Opatówku zajęliśmy skrajny odcinek trybunki wzdłuż boiska. Na płocie wywieszone zostały 2 flagi – „Kakaesiacy” oraz uznana już za zaginioną uszyta w 2000 roku „KKS Kalisz Polska”. Nasza liczba tego dnia ciężka do oszacowania. Podczas całego spotkania zjeżdżali się bowiem KaKaeSiacy chcący być naocznymi świadkami awansu do IV ligi. Ostatecznie naszą liczbę można określić jako 130-150 osób co jak na środę jest wynikiem bardzo dobrym. Od początku nasi piłkarze wspierani byli bardzo dobrym dopingiem. Odpłacili się nam zdobywając pierwszą a po kilku minutach drugą bramkę wprowadzając w szał kibiców z Kalisza. Podczas spotkania pozdrowiliśmy również dwóch piłkarzy Opatówka, którzy są jednymi z nas i kiedy tylko mogą jeżdżą z nami na wyjazdy. Tuż przed przerwą bramka dla gospodarzy nieco ostudziła atmosferę jednocześnie zapowiadając emocje w drugiej części spotkania. I rzeczywiście tak było. Wynik spotkania cały czas był niepewny co powodowało, że momentami nasz doping był na najwyższym poziomie. W ostatniej akcji meczu przy rzucie rożnym dla Opatówka cała drużyna gospodarzy łącznie z bramkarzem zawędrowała w nasze pole karne. Chwilę po tej akcji sędzia zakończył spotkanie a wśród zawodników i kibiców zapanował szał radości! Po meczu piłkarze bawią się chwilę razem z nami świętując awans. My w tym czasie odpalamy 5 rac. Dla takich chwil warto być kibicem! Po powrocie do Kalisza, kto tylko mógł na swój sposób również celebrował sukces naszego KKS-u. Jedna grupa fanatyków znalazła się nawet pod blokiem posiadacza rac głośno nawołując go o użyczenie świecidełek dla bardziej okazałego świętowania . BÓJCIE SIĘ CHAMY DO IV LIGI WRACAMY!
Nas: 130-150
Gospodarzy: 0
6 maja 2012 Iskra Sieroszewice – KKS Kalisz 1:2
W niedzielę a więc na zakończenie mega długiej majówki nasz KKSik czekała kolejna wyjazdowa potyczka. Z kibicowskiego punktu widzenia wyjazd, który po prostu trzeba odbębnić bo oczywiście na Iskrze nic się nie dzieje. Ze sportowego natomiast spotkanie to na pewno mogło nosić miano hitu kolejki, bowiem to spotkać się miał lider z drużyną zajmującą III miejsce w ligowej tabeli. W razie ewentualnej wygranej już tylko totalny kataklizm mógł pozbawić nas miejsca premiowanego awansem o klasę wyżej. Niedzielna wczesna pora i chujowa pogoda sprawiają, że na zbiórce pod teatrem jest nas zaledwie 34 fanatyków. Już od początku bardzo bacznie obserwowanych przez psy gończe. Z grodu nad Prosną do Sieroszewic wyruszamy 6 furkami i jednym busem cały czas prowadzeni przez mundurowych. Na stadionie przywitał nas konkretny komitet powitalny w sile ok. 10 radiowozów i czarnuchów na trybunie. Widać że Euro coraz bliżej. Klub z Sieroszewic również wystawił swoją „ochronę”. Szczególnie jeden bardzo przykuł naszą uwagę. Ubrany był w bardzo gustowną kamizelkę z napisem „STOP AGRESJI”. Po bardziej wnikliwej obserwacji tegoż osobnika podczas całego spotkania pojawiły się głosy, że bardziej trafny w jego przypadku byłby napis „STOP ALKOHOLIZMOWI”.
Na płocie naszego „sektora” tego dnia wisi jedna flaga – „panorama”. Warto też wspomnieć, że na stadionie jesteśmy kilkanaście minut przed czasem co w naszym wykonaniu jest nie lada wyczynem! Cały mecz prowadzimy dobry jak na naszą liczbę doping. Na boisku po pierwszej połowie wynik 1:1. W drugiej odsłonie cały czas zagrzewanym do walki KaKaeSiakom udaję się wbić przeciwnikom decydującą bramkę a w naszym sektorze zapanował szał radości. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i nasi piłkarze zwyciężyli w tym szlagierowym spotkaniu 2:1! Po meczu dziękujemy piłkarzom za ambitną walkę i w dobrych humorach wracamy do Najstarszego Miasta w Polsce. Na koniec pozdrowienia dla obecnych. TO MY FANATYCY!
Nas: 34
Gospodarzy: 0
3 maja 2012 KKS Kalisz – Barycz Janków Przygodzki 2:1
Po wyjazdowym tournée przyszedł czas na kolejne ligowe spotkanie na Wale Matejki 2. Mecz z Baryczą Janków Przygodzki zaplanowano na czwartek 3-ego maja a więc w dzień Święta Uchwalenia Konstytucji. Mimo dobrej pogody i dnia wolnego na meczu frekwencja średnia. Nas tego dnia może z 70 osób z czego 50 uczestniczy w dopingu, który tego dnia ograniczał się do paru okrzyków. Płot przyozdabiamy dwoma naszymi płótnami – Kalisz w barwach narodowych oraz osiedlówkę Czaszki. Piłkarze podtrzymują bardzo dobrą passę i pokonują rywali 2:1 co jeszcze bardziej przybliża nas do upragnionej IV ligi!
Nas: ok. 70
Gości: 0
28 kwietnia 2012 CKS Zduny – KKS Kalisz 0:3
Według terminarza na trzeci pod rząd wyjazd przyszło nam udać się do Zdun. Pozornie termin rozegrania meczu bardzo dobry – sobota godz. 16. Niestety tylko pozornie. Początek długiego majowego weekendu, świetna wręcz letnia aura sprawiła, że na zbiórce melduje się nas zaledwie 43 osoby. Z Kalisza wyruszamy autokarem oczywiście w obstawie służb mundurowych. Droga mija w miarę szybko i bezproblemowo. Na miejsce docieramy praktycznie na rozpoczęcie meczu. Jak już wspomniałem wcześniej pogoda iście plażowa do głośnego i ciągłego dopingu nie sprzyjała. Co jakiś czas zaznaczamy swoją obecność. W pewniej chwili z przeciwnej strony miejscowe szumowiny nieśmiało intonują „jebać Kalisz”. Postanawiamy w parę osób sprawdzić czy aby na pewno są pewni tego co śpiewają. Paru miejscowych załapuje się na wychowawczego liścia. Po chwili zaczynają się zjeżdżać stróże prawa, którzy ustawieni byli po przeciwnej stronie stadionu. Wracamy do reszty grupy i z oddali obserwujemy jak miejscowe lumpy wskazują palcem, kto wymierzył im sprawiedliwość. Na całe szczęście nie są zainteresowani pociągnięciem do odpowiedzialności kogoś z nas. W drugiej połowie atrakcji również nie zabrakło. Okazało się że w oddali zebrało się kilkunastu miejscowych z Lecha, ale chyba nic nie śpiewali. Na boisku tymczasem toczyła się zażarta walka o piłkę, sędzia pokazał 3 czerwone kartki i kilka żółtych. W doliczonym czasie gry KKS strzelił gola! Szał był taki, że poszło kilka krzesełek na trybunie, przez co policja wykorzystując nasze niezdecydowanie wspólnie z ochroną wyprowadziły jednego z nas ( po chwili wrócił). Po meczu podbiegli do nas wszyscy piłkarze, a najbardziej cieszył się nasz bramkarz, który powoli wyrasta na naszego idola. Fajnie wyglądało jak piłkarze złapali się i zaśpiewali swoją piosenkę o KKS-ie. Gdy schodzili z boiska, zostali zaatakowani przez miejscowych zgredów, doszło do przepychanki, ale celem kibiców Obry byli sędziowie, którzy dostali bicie, za co nagrodziliśmy ich brawami. Nie ma się co dziwić, skoro na swoim stadionie nie przegrali od..36 Spotkań, a więc ponad 2 lata! W zajebistych nastrojach ruszyliśmy w dalsza drogę pod eskortą policji, także powrotne 140 kilometrów pokonaliśmy z radiowozem na czele, jadąc na pierwszeństwie nawet przez przejazdy kolejowe. Był to najlepszy wyjazd od kilku miesięcy. Mieliśmy pewne przypuszczenia, co do niespodzianek na trasie, ale nic się nie wydarzyło.
Nas: 61
Gospodarzy: 15 – 20 osób
22 kwietnia 2012 – Kaliska Klasa Okręgowa: LKS Czarnylas – KKS Kalisz 1:6
Kolejny weekend i kolejny mecz naszego KKS-u na V-ligowym foncie. Tym razem czekał nas wyjazd do Czarnegolasu na mecz z miejscowym LKS-em. Mecz o tyle ciekawy, że miejscowi jak na swoje warunki starają się coś tam działać na własne konto. Posiadają nawet zgodę z Jarota Jarocin i jakąś ekipą krzak z Serbii. W niedzielę przed naszą zbiórką zaczęły dochodzić do nas słuchy o widzianej ekipie w okolicach trasy, którą mieliśmy zmierzać na wyjazd co zwiastowało że wyjazd może być o wiele bardziej ciekawy niż się poprzednio spodziewano. Na samej zbiórce pod teatrem jest nas 73 osoby. Z Kalisza wyruszamy autokarem i 6 autami. Od samego początku jedziemy z grubą obstawą. Od momentu wjechania na teren powiatu ostrowskiego zaczynają się cyrki. Psy nie dopuszczają abyśmy jechali normalną trasą a prowadzą nas jakimiś maksymalnymi objazdami przez co nadrabiamy ok. 30 km oraz spóźniamy się na mecz (mimo wczesnego jak na nasze realia wyjazdu z Kalisza). Na miejscu przywitanie rodem ze stanu wojennego. Odziały uzbrojone w shotguny, funkcjonariusze z psami, białe kaski oraz reprezentacja pionu kryminalnego uzbrojona w kamerę i aparat. Podsumowując ok. 40 ludzi bez ambicji pilnowało nas tego dnia. Samo wejście na sektor bezproblemowe. Wieszamy jedną flagę i jedziemy z dopingiem, który tego dnia na średnim poziomie. Gospodarzy nie stwierdzono, co dziwi bo jako żyjący w dobrych stosunkach z bażantami mecz z nami powinien być dla nich priorytetem. Zresztą to nie nasz problem. Na boisku nasze grajki dają chłopkom lekcję futbolu wygrywając 6:1. Po meczu jeszcze tradycyjna piątka z piłkarzami i ładujemy się w drogę powrotną. Powrót spokojny oczywiście z dużym ogonem.
Nas: 73
Gospodarzy: 0
14 kwietnia 2012 Polonia Kępno – KKS Kalisz 1:2
Na ten wyjazd tak jak przez ostatnie lata dostajemy zakaz przez ciągłą budowę stadionu Polonii i rozgrywanie ich spotkań na znajdującym się nieopodal „orliku”. Z tego powodu odpuszczamy zorganizowany wyjazd. Mimo to na południowe krańce naszego województwa udało się 3 KaKaeSiaków. Ku naszemu zdziwieniu Polonia zebrała się w ok. 20-25 osób. Coś tam dopingują sobie. Kilkakrotnie pozdrawiają swojego „zgodowicza-widmo” z Nowych Skalmierzyc. Ogólnie publika jak to w Kępnie bywa nastawiona bardzo bojowo i często leczyli swoje kompleksy jebiąc naszych grajków. Na boisku też emocji nie brakowało. Po bardzo wyrównanym meczu ostatecznie górą okazali się KaKaeSiacy i wygrali 2:1! Po meczu kilku rozżalonych furiatów ruszyło w stronę naszych zawodników. W powstałym zamieszaniu opluty zostaje jeden z nas. Ruszamy na chamów, jednak powstrzymują nas działacze nasi jak i Kępna. Po meczu w trybie patrolowym poruszamy się jeszcze chwilę po Kępnie w poszukiwaniu jakiś zagubionych owieczek jednak nikogo nie stwierdzamy. Dalsza podróż spokojna. Szkoda tylko odpuszczonego wyjazdu przez większą grupę bo z pewnością mogłoby być jeszcze ciekawiej.
Nas: 3
Gospodarzy: 20-25
11 kwietnia 2012 KKS Kalisz – LKS Gołuchów 0:2
Po meczu z Dobrzycą przyszedł czas na kolejną potyczkę w Pucharze Polski. W półfinale przyszło nam się zmierzyć z gołuchowskim LKS-em. Mecz w środę więc na zajebistą frekwencję nikt nie liczył. Nas na trybunach ok. 3 dychy bez flag i dopingu. Na boisku LKS pewnie wygrywa 2:0 i żegnamy się z Pucharem. Szkoda bo finał był już na wyciągnięcie ręki.
Nas: 30
Gości: 0
7 kwietnia 2012 KKS Kalisz – Czarni Dobrzyca 4:2
Wielka Sobota niby święto, dzień wolny więc co jakiemuś dziadowi szkodziło ustalić godzinę spotkania na 11… Efektem czego na stadionie frekwencja mizerna wśród zwykłych pikników. Na szczęście młyn tego dnia najliczniejszy od początku rundy. Liczy tego dnia ok. 130 osób. Ultrasi na to spotkanie postanowili zrobić specjalną oprawę. Na płot ląduje transparent stylizowany na materiał moro z napisem „TERRORYŚCI Z V LIGI” w arabskiej czcionce, co było nawiązaniem do artykułu z Gówna Wyborczego sprzed kilku lat. Do tego rozdają 100 niebiesko-zielonych chust. U góry sektora powiewa kilkanaście flag na kijach. Efekt końcowy całkiem niezły. Po prezentacji wywieszone zostają 4 flagi: Os. Czaszki, kadrówka „Kalisz”, UK’07 oraz KAKAESIACY. Doping prowadzony przez całe spotkanie wspomagany bębnem. Tutaj można wspomnieć, że nadal prowadzony był casting na bębniarza . W drugiej połowie doping jak i zabawa na sektorze jakiej dawno u nas nie było. Grajki wygrywają 4:2 co przy remisie 1:1 w równolegle rozgrywanym spotkaniu Skalmierzyc z Opatówkiem powoduje że do lidera tracimy już tylko 1 pkt!
Nas: 130
Gości:0
1 kwietnia 2012 KKS Kalisz – Olimpia Brzeziny 5:0
Po dwóch meczach przymusowego wygnania na Prosnę powrót na WM2. Młyn tego dnia to niecałe 100 osób. Na płocie 2 flagi – Cebulorz i os. Czaszki. Premierę na meczu zalicza bęben, który już na stałe zagości na naszym sektorze. I tutaj należą się słowa uznania dla osób które zaangażowały się w załatwienie tego przyrządu! Wiadomo początki bywają trudne i dla wielu z nas było to coś nowego. Staramy się dopingować całe spotkanie lecz raz wychodzi to lepiej raz gorzej. Piłkarze wygrywają 5:0 i kolejny kroczek do awansu wykonany. Po pierwszym meczach tego sezonu widać, że w tym roku realne są szanse na IV ligę. Oby jednak nie skończyło się tak jak przez ostatnie lata…
Nas: ok. 100
Gości: 0
28 marca 2012 KKS Kalisz – Płomyk Koźminiec 2:0
Mecz w środowe popołudnie co bardzo odbiło się na frekwencji. Nas tego dnia na stadionie Prosny gdzie rozgrywany był mecz ok. 25 osób. Wisi flaga os. Czaszki. Grajki robią miła niespodziankę i pokonują wicelidera IV ligi 2:0 co daje nam awans do półfinału Okręgowego Pucharu Polski. Szkoda że w innym meczu Ostrovia przegrała z Gołuchowem w karnych bo zapewne część z nas już zacierała ręce na możliwość pucharowych derbów.
Nas: 25
Gości: 0
25 marca 2012 Zefka Kobyla Góra – KKS Kalisz 0:3
Na pierwszy po blisko 5 miesięcznej przerwie wyjazd przyszło nam się udać do Kobylej Góry na mecz z miejscową Zefką. Problemy z załatwieniem autokaru sprawiają że zmuszeni jesteśmy wybrać opcję samochodową. Na zbiórce pod teatrem okazuje się że nasze możliwości transportowe tego dnia nie są wystarczające i kilka osób musi pozostać w Kaliszu. Ostatecznie wyruszamy w 60 osób. Podróż od samego początku z psami. Przed Ostrzeszowem przejmuje nas tamtejsza policja, która nieźle zmobilizowała się na nasz przyjazd. Nasz konwój prowadzony jest przez miasto, które na czas naszego przejazdu zostaje całkowicie zablokowane. Wyglądało to co najmniej efektownie. Na stadion docieramy lekko spóźnieni. Olewamy dziadów z biletami i postanawiamy wejść przez nieogrodzoną część obiektu. Po zajęciu miejsca na trybunie na płot wieszamy tego dnia dwie flagi – „panorama” i os. Czaszki. Przez cały mecz staramy się w miarę możliwości dopingować co wychodziło tego dnia różnie. Grajki na boisku nie dają szans gospodarzom i gładko wygrywają 3:0. Upragniona IV liga coraz bliżej. Po meczu ładujemy się w auta i ruszamy w drogę powrotną. Nasz przejazd ponownie zablokował Ostrzeszów do tego stopnia, że w pierwszej chwili psy nie chciały przepuścić nawet karetki jadącej na sygnale. Po chwili chyba jednak coś im w tych pustych łbach się odblokowało i ambulans pomknął dalej. Dalsza droga mija już spokojnie aż do samego Kalisza gdzie dwa auta mają małe przygody. Pierwsze załapuje się na mandat a drugie zalicza bliskie spotkanie z kotem. Cieszy kolejna wygrana naszych piłkarzy lecz my musimy jeszcze popracować nad paroma rzeczami.
Nas: 60
Miejscowych: 0
18 marca 2012 KKS Kalisz – Orzeł Mroczeń 2:0
Inauguracja rundy wiosennej naszej „kochanej” okręgówki nastąpiła tydzień później po pucharowej potyczce z Pleszewem. W związku ze złym stanem murawy na naszym stadionie mecz został przeniesiony na boisko Prosny. Wysoka temperatura oraz wiosenne słońce na stadion w niedzielne popołudnie przyciągnęły ok. 400 osób z czego ok. ¼ utworzyła tego dnia młyn. Na płocie wywieszone zostały dwie flagi – „panorama” i „oś. Czaszki” oraz transparent „AWANS ALBO ŚMIERĆ” skierowany do naszych grajków. Od początku dopingujemy w miarę dobrze lecz zdarzały się przerwy. W drugiej połowie parę ryknięć mogło spowodować, że rodzinny spacer w pobliskim parku nie był już taki spokojny . Piłkarze wygrywają w hicie kolejki 2:0 a my awansujemy na drugie miejsce w tabeli. Oby już tak do samego końca!
Nas: 100
Gości: 0
11 marca 2012 – KKS Kalisz – Stal Pleszew 4:0
W związku z tegorocznymi mistrzostwami Europy policja wraz z OPZN-ami w całym kraju zadecydowała aby wszystkie rozgrywki ligowe zakończyły się z końcem maja. Wymagało to przesunięcia rozgrywek o tydzień wcześniej. Również tych w ramach Pucharu Polski, co chyba dla każdego prawdziwego fanatyka było informacją dobrą gdyż po okresie zimowego marazmu przyspieszył się powrót naszego KKS-u na boiska a tym samym nasz powrót na trybuny. W V rundzie przyszło nam się zmierzyć z wyżej notowaną Stalą Pleszew. Tego dnia zbiera się nas na sektorze ok. 80 osób. Chłopaki z Czaszek wieszają swoją flagę i ruszamy z dopingiem, który w pierwszej połowie mocno średni, w drugiej zaś ulega on poprawię mimo wykruszenia się części osób. Na boisku nasi spuszczają lanie pleszewiakom 4:0 a my możemy zaśpiewać „Puchar jest nasz..” . Po meczu tradycyjnie piątka z piłkarzami po czym część osób udaję się na zawody Muay Thai na Arenie.
Nas: 80
Gości: 0
26 lutego 2012 – VII Turniej Kaliskich Fanów
26 lutego odbył się VII kolei Turniej Kaliskich Fanów. Po raz drugi w swojej historii piłkarskie zmagania odbywały się pod dachem. W tym roku była to hala widowiskowo sportowa OSRiR przy ul. Łódzkiej. Do startu w turnieju zgłosiło się 10 drużyn, które podzielone zostały na dwie grupy – po 5 w każdej. Po kilkugodzinnych zmaganiach przez fazę grupową do półfinałów przebrnęły cztery drużyny. Z „GRUPY A” odpowiednio RK’97 i BlueBoys, z „GRUPY B” Świry oraz Wołomin. Ostatecznie po prawie całodniowych zawodach zwycięzcami okazała się drużyna Świrów. Kolejne miejsca na podium zajęli odpowiednio RK’97 – drugie oraz Wołomin – trzecie. Po zakończeniu nastąpiła ceremonia rozdania pucharów trzem pierwszym drużynom. Dodatkowo zwycięscy otrzymali trochę złocistego trunku dla uzupełnienia witaminek. MVP całych zawodów jednogłośnie został Osa, jednakże tytułu tego nie zyskał dzięki dryblingom niczym Leo Mesii a raczej dziwnym skutkom spożywania napojów energetycznych. Podsumowując impreza bardzo udana. Jak to bywa przy takich wydarzeniach liczba osób, które tego dnia były obecne na hali jest trudna do oszacowania, lecz można powiedzieć że było to sporo ponad 100 osób.
Wyniki piłkarskich zmagań:
GRUPA A
OPB – Pierwszy Garnitur 2:0
Blue Boys – RK’97 2:2
Manhattan – Pierwszy Garnitur 0:2 OPB – Blue Boys 2:2
Manhattan – RK’97 0:4
Pierwszy Garnitur – Blue Boys 3:5
Manhattan – Blue Boys 1:5
RK’97 – OPB 5:1
Manhattan – OPB 1:7
RK’97 – Pierwszy Garnitur 3:1
1. RK’97 10 14:4
2. Blue Boys 8 14:8
3. OPB 7 12:8
4. Pierwszy Garnitur 3 6:10
5. Manhattan 0 2:18
GRUPA B
Wołomin – Drink Team 1:1
MKZ Centrum – Chłopcy z Dentixu 1:2
Świry – Drink Team 0:2
Wołomin – MKZ Centrum 3:1
Świry – Chłopcy z Dentixu 4:3
Drink Team – MKZ Centrum 3:2
Świry – MKZ Centrum 9:1
Chłopcy z Dentixu – Wołomin 2:3
Świry – Wołomin 1:0
Chłopcy z Dentixu – Drink Team 4:0
1. Świry 9 14:6
2. Wołomin 7 7:5
3. Drink Team 7 6:7
4. Chłopcy z Dentixu 6 11:8
5. MKZ Centrum 0 5:17
PÓŁFINAŁY
RK’97 – Wołomin 1:0
Świry – Blue Boys 2:1
MECZ O 3 MIEJSCE
Wołomin – Blue Boys k. 1:0
FINAŁ
Świry – RK’97 2:1
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1. Świry
2. RK’97
3. Wołomin
4. Blue Boys
5. OPB
6. Drink Team
7. Chłopcy z Dentixu
8. Pierwszy garnitur
9. MKZ Centrum
10. Manhattan