Wszystko zaczęło się jesienią ’95 , gdy na jakimś meczu Widzewa podeszło do nas kilku gości z Opoczna i zaczęła się rozmowa. Zaprosili nas na mecz Ceramika -KKS , który miał się odbyć już niedługo w Opocznie. Kibice Widzewa z Opoczna jako fani Ceramiki zaproponowali nam zrobienie zgody na tym meczu. Obiecaliśmy przyjechać i mimo ,że wszyscy byli nieźle podpici rozmowa przyniosła efekt. Na mecz do Opoczna wybraliśmy się z piłkarzami autokarem . Początkowo nie chcieli nas zabrać , bo było nas za dużo , ale ostatecznie w ok.25 osób dojechaliśmy do Opoczna. Tam już czekali miejscowi i sporo alkoholu. Szybko dogadaliśmy się , wymieniono kilka szali , daliśmy też fanom Ceramiki naszą małą flagę. Trzeba przyznać ,że dla nas wchodzących dopiero na scenę kibicowską , zgoda z przyszłym ( Ceramika awansowała) drugoligowcem to było coś. Także miejscowy młyn był duży jak na obecną sytuację w Opocznie , mieli bębny , kilka razy zaśpiewali o nas i dopingowali naszych piłkarzy , którzy wtedy wysoko przegrali. Po meczu ku zaskoczeniu miejscowych wbiegliśmy na murawę i podeszliśmy do sektora Ceramiki. Były wspólne śpiewy , a później piwo i do domu. Kolejny raz spotkaliśmy się dopiero za kilka miesięcy 27 kwietnia ’96 , gdy w ok.35 -40 osób ruszyliśmy do Ostrowa na mecz Ostrovia – Ceramika. Najpierw byliśmy sami , bo kibice z Opoczna trochę się spóźnili, ale cały czas rządziliśmy na stadionie. Jeden z fanów KKS-u owinięty flagami szedł sobie nawet sam przez murawę na drugą stronę stadionu. Kibice Lecha z Ostrowa zebrali się dopiero po meczu , wybijając jedną szybę w autokarze Ceramiki. Większość z nas wyszła wtedy wcześniej na pociąg , ale zostaliśmy w kilku z kibicami z Opoczna , którzy odwieźli nas autokarem do Kalisza. Fani KSC dali nam też fajną swoją flagę zrobioną specjalnie dla nas. Po tym meczu stosunki na lini Kalisz -Opoczno były wręcz wzorowe. Za miesiąc spotkaliśmy się ponownie tym razem w Kaliszu na meczu KKS – Ceramika. Przyjechało do nas ok.30 fanów z Opoczna , ale większość to zgredzi, tylko kilku fanatyków. Pozostali pojechali na rozgrywany w ten dzień mecz Legia – Widzew do Warszawy. Również od nas było mało osób , bo reszta też wybrała się do stolicy. W trakcie meczu fani Ceramiki wielokrotnie sami dopingowali naszych piłkarzy , pod naszą nieobecność. Kolejny raz spotkaliśmy się dopiero za rok w Piotrkowie na meczu Piotrcovia – KKS – wiosną’97 r.. Było nas tam 12, a wsparło nas 7 fanów z Opoczna i 2 miejscowych widzewiaków. Ceramika znów przywiozła morze alkoholu , więc było wesoło. Zaraz po meczu w Piotrkowie część z nas ( 6 ) pojechała do Opoczna na mecz Ceramika -Petrochemia. Jeszcze w Piotrkowie skroiliśmy l szal RKS Radomsko, którzy jechali na Widzew. Potem tak spodobała nam się atmosfera w Opocznie , że w 16 osób pojechaliśmy do nich na Cracovię ( 0 z Krakowa). 2 kibiców KKS-u było też na meczu Ceramika – Avia Świdnik. Potem te same 2 osoby pojechały na mecz Okocimski Brzesko – Ceramika. Był to najlepszy czas zgody między nami , w Opocznie goszczono nas świetnie , czasem nawet ktoś z działaczy Ceramiki dał kasę ? na kibiców z Kalisza”. Sytuacja zaczęła się psuć w następnym sezonie , gdy udaliśmy się po raz kolejny do Piotrkowa na mecz KKS-u. Najpierw pojechaliśmy do Opoczna , aby z kibicami Ceramiki udać się na ten mecz.. Było nas 8 , ale z nami pojechał tylko jeden fan z Opoczna , reszta ponoć pracowała. Potem jeszcze 4 fanów KKS-u pojechało do Opoczna na Ceramika – GKS Bełchatów ( skroili l szal Bełchatowa) , ale po nocnej podróży nikt ich nie wziął z dworca w Opocznie . Gdy już mieli wracać do Kalisza pojawił się w ostatniej chwili jeden fan Ceramiki. Niesmak pozostał . Także jesienią ’97 gdy wycofali nas z III ligi na mecz KKS -Astra przyjechał jeden fan Ceramiki. Potem kontakty się urwały , spotkaliśmy się z kibicami Ceramiki dopiero w Ostrowcu Św. na meczu KSZO – Widzew ( nas 10 ) -jesienią”98 roku. Nawet potem 4 fanów KKS-u pojechało na mecz Ceramika – Stal Sanok , ostatni w tej jesiennej rundzie. Powiesili 2 flagi i wszystko było ok. Potem stosunki na nowo się ożywiły za sprawą kibica Ceramiki , który był w wojsku w Poznaniu i często po drodze odwiedzał swoich kumpli w Kaliszu. Pojechał też z nami na wiosnę ’99 na pamiętne derby do Ostrowa. Także na jesienne derby do Kalisza wybrało się 4 kibiców z Opoczna , którzy miło wspominać będą ten mecz. Wydawało się ,że wszystko jest w porządku. Dlatego też na pierwszy wiosenny mecz tego sezonu Ceramika – Śląsk Wrocław wybrało się 10 Rycerzy Kalisza. Niestety kibice z Opoczna zachowali się tak jakby nie wiedzieli na czym polega zgoda , a starsi fani Ceramiki , z którymi robiliśmy zgodę ,albo udawali że nas nie ma , albo przestali czuć kibicowskie klimaty. Wobec czego już na następny dzień podjęliśmy decyzję ,że czas zakończyć tą zgodę , bo nie przyniesie ona nic nowego. Już nikogo nie ciągnęło do Opoczna , wiec zgoda straciła rację bytu. Szkoda tylko tych kibiców Ceramiki, którym na zgodzie z nami bardzo zależało. Doszliśmy do wniosku ,że zerwiemy zgodę na meczu w Bukowcu. Nie było co liczyć na wsparcie kibiców Ceramiki na naszych meczach , doszła też sytuacja , że jeden ze starych fanów Ceramiki okazał się policyjnym konfidentem , w związku z czym jeden z nas trafił na 2 miesiące do więzienia. Było po wszystkim. Tak więc na ostatnim meczu sezonu 1999/2000 zerwaliśmy zgodę z Ceramiką , która w ok.30 osób zjawiła się na naszym meczu w Bukowcu. Było już za późno , aby naprawić sytuację i 25 czerwca 2000 r. po prawie 5 latach zgoda przeszła do historii.